ja proshaju i oswobozhdajus.

eh, fraza eshe iz muzyki kotoruju ja slushala na perwom godu.
no k sozhaleniu, ne dohodit. ja ne ponimaju. mne nado powtorit. ja ne mogla uwidet nekotoryh . Ja do sih por ne ponimaju, ne hochu werit. Ja uze i ne pomnu togo, chto ....

tak wot
proshenie i oswobozhdenie
tak slozhno, prosto i tak efektiwno. woobshem - wse te elementy kotoryh ja bojus.

Proshenie i oswobozhdenie.
Lubow i dzielenie sie z drugimi. Posylanie sweta itd... molitwa chto li? do sih por ne mogu powerit w eto )) ne nrawitsa mne eto nazwanie.

ja nakonec-to stala ponimat. Widet i slyshat. Ura.
ostalos tolko ne poteriat eti silnye istiny.

I da, nikogda ne ceplajtes za ludej. Wazhen lish tot przekaz chto oni s soboj nesut. POkazywajut tebe chto ty dolzhen w sebe TRANSFORMIROWAT.

kak ze mne powezlo natknutsa na togo, kto sam togo ne znaja otkryl mne etot woshititelnyj dar.

hotia i god nazad byli podobnye przekazy, no no no... priwiazywatsa i ne widet eto ze proshe